Witajcie!
Eksplozja koloru i pozytywne wibracje...a w samym centrum moja mała Gwiazda...ot takie energetyczne LO przygotowałam dzisiaj dla Was :) w sam raz na te pochmurne i monotonne, jesienne dni ;) Geneza tej pracy nie jest wcale taka skomplikowana. Chaos i przypadkowość, swobodne przenikanie się barw - w tym szaleństwie jest metoda ;)
Na warstwę czarnego gesso kładłam przypadkowe fluidowe plamy. Następnie w ruch poszła czarna pasta modelująca i maska. Potem mgiełki, którym pozwoliłam swobodnie rozpływać się między wzorem. Po przyklejeniu kompozycji podmalowałam gdzieniegdzie mocno nasyconymi fluidami a całość schlapałam mgiełkami i rozwodnionymi farbkami.
Użyte produkty:
fajnie wygląda
OdpowiedzUsuń