Dzień dobry,
Wiosna szaleje :), opadły już płatki z czereśni i śliw, kwitną jabłonie i czeremcha, a bzy i kasztanowce tylko czekają na sygnał. Spacer po sadzie to codziennie inne odkrycia i radość na każdym kroku. A wiecie co dziś znalazłam wśród zieleni…?
No dobrze, nie znalazłam, postarzyłam drewniane pudełeczko na drobny upominek. Głównym bohaterem był tu preparat Weathered Wood, który użyłam dwukrotnie pomiędzy warstwami farb. Powoduje on pękanie zarówno farb akrylowych, jak i kredowych. Te drugie, ze względu na bardziej gęstą konsystencję dają nawet bardziej spektakularne spękania. Bawiłam się tylko trzema kolorami farb, najpierw warstwa granatowa, potem żółta i brązowa, na koniec jeszcze raz delikatne przetarcia tymi samymi kolorami. Całą pracę zabezpieczyłam ultramatowym lakierem. Kilka zardzewiałych dodatków zmieniło pudełko w drzwi… może do świata wróżek?
Wnętrze pudełka zostawiłam intensywnie niebieskie, chlapiąc na nie tylko żółta farbą.
A co można zamknąć w takim pudełku? To zależy, co by kogo ucieszyło :)
Użyte materiały:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz