czwartek, 30 lipca 2020

Autoportret - fotorelacja z LIVE 21.07

Zapraszam Was na fotorelacje z LIVE z 21.07. Tym razem postawiłam w projekcie na delikatność. Jeśli macie ochotę prześledzić krok po kroku jak powstało płótno zapraszam tutaj: 











Produkty, których użyłam:

DecoArt Medium Heavy Gel
Chalky Gesso White 473 ml
DecoArt Sand Paste

Metallic Paint Extreme Sheen DecoArt (Antique Bronze)

Fluidy: Media Phthalo Blue, Burn Umber, Burn Siena, Quonacridone Magenta, Carbon Black



Kasia Kędzierska - magisart

-------------------------------

sobota, 25 lipca 2020

Rameczka z królisiem..


Cześć kochani, przygotowałam dziś dla Was tutorial na ozdobną rameczkę z króliczkiem. Do jej przygotowania użyłam niezawodnych farb kredowych od DecoArt. Dodatkowo dołożyłam brązowy Antiguing Cream (Raw Umber) oraz Farbę akrylową z pięknie mieniącymi się drobinkami(Sparkling Champagne). Bardzo żałuję, że nie udało mi się ich uchwycić na zdjęciach. Pod słońcem genialnie połyskują. Królisia z papieru ryżowego przykleiłam na kawałku beermaty i wycięłam. Dzięki temu nie jest płaski i delikatnie odstaje. Do polakierowania użyłam lakieru Soft (Americana Decor), którego uwielbiam po wsze czasy. Używam go już ładnych parę lat i nigdy mnie nie zawiódł. We wszelkich pracach decoupage zazwyczaj wybieram lakiery, które dają mi kompleksowe zabezpieczenie pracy ale ich nie widać. Lakier Soft Touch Varnish nadaje się idealnie zarówno do farb kredowych ale i akrylowych do tego nie żółknie i bardzo szybko schnie. I co najważniejsze jego duże opakowanie jest bardzo wydajne i starcza na sporo twórczych inspiracji. Jeśli macie chęć stworzyć taką rameczkę to zerknijcie na tutorial poniżej.









TUTORIAL:



Użyłam:
-Lakier Americana Decor (Soft Touch Varnish)
-Papier ryżowy Decoratorium
-Farby kredowe( kolory: Whisper, Enchanted, Legacy)
-Farba akrylowa (Sparkling Champagne)
-Antiquing Cream (Raw Umber)
-klej matowy (Americana Decoupage)
-Gesso białe DecoArt

Dziękuję i życzę twórczego dnia. ;)


poniedziałek, 20 lipca 2020

Jesienny grzybek

Cześć, tu Dorota!
Wprawdzie jest lato, a ja mam dla Was takiego letnio-jesiennego grzybka.
To oczywiście znowu projekt upcyclingowy ze słoika po marynatach :)




Grzyba zagruntowałam gessem. Jeśli chcecie, aby gesso bardziej przywarło do słoika lub innego szklanego naczynia, to warto zetrzeć szkło papierem ściernym, ma wtedy mniejszy poślizg ;) Przemalowałam dwukrotnie raczej nie bacząc na jakieś nadmiary medium, bo każda dodatkowa tekstura na nim się przyda. Później nałożyłam na niego kawałki opatrunku gipsowego umoczonego w wodzie. Starałam się nadać paznokciami strukturę pionowych zmarszczek, zobaczcie na zdjęciu:
Następnie pieniek przemalowałam na zielono. W przypadku takich nieregularnych struktur warto stosować rozcieńczone farby, aby dotarły one do wszystkich zakamarków. Teraz pora na cieniowanie. Aby grzybek wyglądał naturalnie, cień nałożyłam od "ziemi" i pod kapeluszem. Z kolei aby były widocznie wszystkie niuanse tekstury kilka razy w ciągu tworzenia projektu rozbielałam go jasną farbą akrylową - kremową lub w kolorze złamanej bieli. Pokazując Wam na blogu Decoratorium moje inspiracje, będę często mówić o istocie cienia, zobaczcie na tym zdjęciu:
Na kapeluszu, wcześniej też zagruntowanym, nałożyłam teksturę z pasty piaskowej, a od spodu udając blaszki są kreseczki zrobione z pasty modelującej. Przemalowałam kapelusz farbami akrylowymi, a miejsce, w którym chciałam nałożyć kompozycję przemalowałam na brązowo (tak, tak, znowu cień...). Teraz czas na pajęczyny, które zrobiłam z gazy. Miałam ją wcześniej pobarwioną do innego projektu na żółtawy kolor. Po przyklejeniu gazy trzeba było ją zagruntować, aby pięknie przyjęła media, o tak:
Teraz czas na kompozycję, w roli głównej wystąpiły ślimaki ;) Właściwie to muszelki po nich, jakie znalazłam na wiosnę w swoim ogródku. Takie muszelki trzeba oczywiście umyć, ja dodatkowo wkładam je na kilkanaście minut do wybielacza, który nie dość, że zabije całą zarazę :P to spowoduje, że muszelki nie będą takie śliskie i lepiej przyjmą media.

Za trawę czy inną imitację roślinności posłużył sizal. Pierwotnie w kolorze oliwkowym, po nałożeniu mediów zmieniał kolor. Jedna kompozycja jest na kapeluszu, druga, dla równowagi, po przekątnej grzybka. Nieco bałaganu dzięki mikrokulkom wymieszanym z farbą, gessem i żel medium.
Oczywiście tu też jest istotna rola cienia :)




Na koniec nieco farb metalicznych w kolorze brązu i złota, drobniutkie mikrokulki oraz splash farbą czerwoną i czarną.
Czy nie wygląda naturalnie? :)



Ale co ja się tutaj rozpisuję, skoro jest przepis na grzybki, czyli TUTORIAL!





W projekcie użyłam:
gesso białe
pastę modelującą
żel medium
fluidy: green gold, diarylide yellow, cadmium orange hue
farby Crafter's Acrylic: citrus green, oatmetal, tuscan red, bright yellow, light antique white
farby Vintage: brown, black
farby Extreme Shine: gold, bronze

Twórczego dnia!




wtorek, 14 lipca 2020

Mediowy panel

Wakacje w pełni, czas zatem pomyśleć o pamiątkowych projektach, które powstaną po Waszych urlopowych voyage'ach. Jedną z moich propozycji jest mediowy panel, który z powodzeniem możecie wykonać na starej desce znalezionej nad brzegiem morza lub, tak jak ja, na kawałku dechy wydobytej z piwnicznych odmętów ;)) 



Film 



Na lekko przeszlifowaną dechę (drewniany panel) naniosłam wzór z maski przy pomocy pasty modelującej DecoArtu. Po jej wysuszeniu, na środku panela ułożyłam konstrukcję z odlewów żywicznych, które staną się idealnym podparciem i tłem dla wykorzystanego w pracy zdjęcia.
Odlewy skleiłam ze sobą używając Heavy Gel Medium DecoArtu. Całość wysuszyłam. Szczeliny między poszczególnymi elementami wypełniłam drobnoziarnistą pastą strukturalną DecoArtu.
Całość ponownie wysuszyłam i zabezpieczyłam czarnym Gesso.
Kolejny etap to nakładanie poszczególnych warstw farb kredowych przy pomocy gąbeczki, którą delikatnie osuszałam, by moje elementy pokrywać delikatną, cienką warstwą farby.
Użyłam (w kolejności nakładania) farb kredowych Americana Decor Chalky Finish: Primitive, Serene, Treasure oraz Keepsake. Po delikatnym podsuszeniu, przestrzenie między poszczególnymi odlewami wypełniłam gdzieniegdzie Antiquing Cream w kolorze Raw Umber oraz Titanium White,
a następnie dodałam nieco złota w postaci Gold Vintage Effect Wash DecoArtu.
Całość podsuszyłam i delikatnie wybieliłam białym Gesso.
Na suchy panel przykleiłam przy pomocy Heavy Gel Medium kompozycję z kilku warstw papieru, beermaty, tekturek i kilku scrapowych serwetek, które wprost uwielbiam ;))
Kropką nad "i" stała się cudowna sentencja, która zespoliła wszystko w całość.
Po całkowitym wyschnięciu pracy- delikatnie podstemplowałam tło czarnym permanentnym tuszem
i dodałam kilka białych chlapnięć z rozwodnionego białego Gesso. 


Wykorzystane produkty:

Modeling Paste DecoArt
Heavy Gel Medium DecoArt
Texture Sand Paste DecoArt
Gesso Black DecoArt
Americana Decor Chalky Finish (Primitive)
Americana Decor Chalky Finish (Serene)
Americana Decor Chalky Finish (Treasure)
Americana Decor (Keepsake)
Antiquing Cream (Raw Umber) DecoArt
Antiquing Cream (Titanium White) DecoArt
DecoArt Vintage Effect Wash (Gold)
Gesso White DecoArt

Pozdrawiam cieplutko z zachmurzonego wybrzeża,
Ania P.




piątek, 10 lipca 2020

Lawendowe shabby

Witajcie kochani!! Mam dziś dla Was prosty pomysł na wykonanie dekoracji w stylu shabby chic z motywem lawendy, czyli obecnie bardzo na czasie 😀💜🌺🌸. Kocham lawendę, mam jej coraz więcej w moim ogrodzie i codziennie zachwycam się jej urokiem, dlatego postanowiłam namalować właśnie ten motyw.

Serduszka shabby już jakiś czas chodziły mi po głowie, ale jakoś ciągle czasu brakowało. Udało się kilka dni temu usiąść w pracowni i pobawić z farbami kredowymi z serii Americana Decor oraz Crafter's Acrylics.

Te urocze ptaszki, które stanowią centralny motyw serduszek to wyjątkowa foremka IOD z jaskółkami 🐦🐦😍

A teraz kilka słów na temat wykonania:

Zagruntowane serduszka akrylowe z naklejonymi, suchymi odciskami z masy lekkiej grubo pokryłam farbą kredową serii Americana Decor w kolorze Primitive (już kiedyś wspomniałam, że to jeden z moich ulubionych kolorów💜)
Po wyschnięciu  wyschnięciu brązową farbą akrylową spatynowałam lekko ptaszory i powierzchnię serc. Następnie przybieliłam suchym pędzlem białą farbą kredową Everlasting.

Kolejnym krokiem było namalowanie gałązek lawendowych dookoła ptaszków: użyłam farb akrylowych Crafters Acrylc's: Lavender, Purple Passion, Country Maple,Leaf Green oraz Forest Green, White.

Na koniec zabezpieczyłam serca bezbarwnym woskiem Americana Decor, a po wyschnięciu dodałam elementy pasmanteryjne, w tym chwosty własnoręcznie wykonane z wstążki satynowej 💪💪💪.





Lista materiałów:

💜 serca akrylowe
💜 odciski z masy lekkiej - foremka IOD
💜 białe gesso DecoArt
💜 farby kredowe serii Americana Decor: Everlasting, Primitive
💜 farby akrylowe serii Crafters's Aceylics: Lavender, Purple Passion, Country Maple, Leaf Green,
      Forest Green
💜 bezbarwny wosk Americana Decor
💜 dodatki pasmanteryjne

Pozdrawiam Was lawendowo 💜💜💜🌸🌸🌸

Ania





środa, 8 lipca 2020

Panel z klaunem..


Cześć kochani. Przygotowałam dziś dla Was panel z HDF-u. Użyłam do niego przecudownego papieru ryżowego z pociesznym klaunem. Zależało mi by całość była dość postarzana.W ruch więc poszła genialna pasta pękająca od DecoArt, kilka kolorów farb kredowych tak by całość była spójna i zamiast lakieru woski. Woskiem przezroczystym zabezpieczyłam papier ryżowy, a brąz wtarłam w spękania . Jeśli szukacie bardzo fajnej pasty pękającej to zdecydowanie ta z DecoArtu jest numerem 1. Fantastycznie pęka ma bardzo kremową konsystencje, która się świetnie rozprowadza i co dla mnie najważniejsze nie wysycha w opakowaniu. Więc śmiało długi czas możecie z nią pracować bez obawy ,że zeschnie przy zakręconym szczelnie wieczku. Jeśli wiec liczycie bardzo fajną pastę pękającą to polecam z całego serca DecoArt, a teraz czas na zdjęcia.









Użyłam:
-Papier ryżowy Decoratorium
-Pasta pękająca DecoArt Media
-Białe gesso DecoArt Media
-Klej matowy Americana Decoupage 
- Cream wax ( kolory: Clear ,Deep Brown)
-Farby kredowe (kolory: Vintage, Carbon, Romance, Rustic)

Dziękuję i życzę kreatywnego dnia. ;)



poniedziałek, 6 lipca 2020

Wakacje nad morzem z elementami upcyclingu

Cześć, tu Dorota!
W necie moje wyczyny rękodzielnicze publikuję jako Cudnenienudne i jest mi strasznie, przestrasznie przemiło, że mogę Was tu inspirować jako gościnna projektantka, bo ja media no to łyżkami bym jadła!
Przygotowałam dla Was wakacyjną inspirację, w której wykorzystałam mnóstwo wodnych mediów DecoArt.




Czy też lubicie ciepło, plażę, piasek i chlapanie w wodzie jak ja? Ja już nie mogę się doczekać!
Projekt ma przedstawiać owszem morskie wybrzeże, ale wieczorem, gdy jest już zmierzch, a mimo tego wciąż można podziwiać morskie krajobrazy.
Podobrazie zagruntowałam białym gesso. Teksturę zrobiłam przyklejając plasterki opatrunkowe (takie bez gazy, tylko z samym klejem). Na to nałożyłam białą pastę strukturalną. Gdzieniegdzie przykleiłam wąsy z gazy stosując matowe żel medium.
Znowu wszystko pokryłam białym gesso i jako punkt odniesienia nakleiłam tekturkę - shakera, na którą nie miałam dotychczas pomysłu, bo była dość duża. Ma ona kształt steru, a jak się niezbyt dokładnie przygląda, to też słońca. W każdym razie obie te rzeczy kojarzą się z latem.
W moich projektach często stosuję elementy upcyclingowe. Tak też jest tutaj. Czy poznajecie z czego powstały letnie domki? To oczywiście kołki rozporowe do napinania podobrazia. Przykleiłam je na kilku różnych poziomach stosując kawałki starego kartonu jako dystans.
Domki stanowiły kolejny główny element konstrukcji. Warto pamiętać o tym, aby właśnie od dużych elementów zaczynać układanie kompozycji. Na małe zawsze znajdzie się miejsce, aby je gdzieś wtyknąć ;) Kolejnym dużym punktem odniesienia są patyki (znalezione na spacerze oczywiście), które oddzielają część z domkami od części stricte morskiej. Przykleiłam też kilka elementów odlanych z żywicy epoksydowej.
Na patykach ułożyłam muszelki, kapselki (też te z zawleczkami), kawałki siatki wędliniarskiej, całość posypałam mikrokulkami w kilku rozmiarach. Gdzieniegdzie nałożyłam pastę piaskową, która jest jednym z moich ulubionych mediów DecoArt. Całość ponownie zagessowałam.
Teraz najfajniejsza część pracy czyli kolorowanie!
Tam gdzie tylko docierała moja kompozycja, nałożyłam fluid akrylowy raw sienna. To spowodowało, że cała moja kompozycja zrobiła się brązowa. Czy takim kolorowaniu "po całości" warto zaczynać od jasnych kolorów, a pogłębiać tonację coraz to ciemniejszymi. Ja zaczęłam od fluidu, gdyż jest bardzo lejący. Dla lepszego rozprowadzenia we wszystkie zakamarki struktury rozcieńczyłam go wodą. Po wyschnięciu pokolorowałam różnymi odcieniami brązu farbami z serii Crafter's Acrylic. Dołożyłam też ciemny niebieski w miejscu, w którym chciałam utworzyć centralną kompozycję, zwracającą uwagę odbiorcy.
Metodą suchego pędzla znowu zagessowałam większość pracy, skupiając się na obrzeżach. Dzięki temu odkryła się cała piękna misternie ;) ułożona tekstura. Następnie również suchym pędzlem nałożyłam błękit. Ostemplowałam domki stosując tusz permanentny. Teraz pozostało już nieco glamour. Shimmerem czyli farbką metaliczną dodałam nieco brązu zarówno jako cień pod kompozycją, jak i na punkcie centralnym pracy.
Jeszcze troszkę pasty piaskowej... (czy nie mówiłam, że ją kocham...), drobne płatki miki i przeźroczyste kaboszony nadające pracy nieco lekkości.
Na żel medium przykleiłam nitki sizalu, egzotyczne skorupki i naturalne pestki oraz napis z hdf.
Czy poczuliście klimat wakacji?  Mam nadzieję :)



W projekcie wykorzystałam:
chalky gesso
white modeling paste
texture sand paste
extreme sheen antique bronze
crafter's acrylic: oatmeal, espresso, country maple, copenhagen blue, tropical blue
vintage effect brown
fluid acrylics raw sienna

Życzę Wam przepięknej wakacyjnej pogody!
Dorota