Hej!
Bardzo lubię przerabiac różne rzeczy, nadawać im nowy wygląd, a i niekiedy przywracać do życia. Ale kiedy oprócz wyglądu przedmiot taki spełnia też jakąś funkcję, to jeszcze lepiej ;)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pudełeczko - puzderko, które odpowiednio przerobiłam.
Początkowo pudełko było zwykłym drewnianym pudełkiem. Chciałam by, moja praca finalnie wyglądała, jakby została wyłowiona np. z wraku jakiegoś eleganckiego statku pasażerskiego. Chyba trochę popłynęłam z interpretacją, ale taki właśnie był zamysł, słowo :D
Początkowo oczywiście zabezpieczyłam pudełko białym gesso. Nałożyłam również dosyć nierówno pastę pękająca i pastę piaskoą w tych miejscach, gdzie chciałam, by w późniejszym etapie pojawiła się rdza. I t przyszła pora na mój ulubiony etap - zabawy kolorami. Najpierw zajęłam się tymi miejscami, gdzie chciałam własnie uzyskać rdzę; Użyłam kilku fluidów i antiquing creamów, by efekt był jak najbardziej naturalny i wierny. Następnie resztę pudełeczka pokryłam fludiami w kilku odcieniach granatu i turkusu, bo przypominały mi głębiny oceanu. Całość tak długo mieszałam i przenikałam ze sobą, aż efekt mnie zadowalał i rdza wyglądała jak prawdziwa korozja wychodząca spod kolorów, Całość zabezpieczyłam lakierem matowym i przystąpiłam do dodawania ozdób. Użyłam kilku kwiatków i metalków, które również lekko przyrdzewiłam, dodałam również "tytuł". Na sam koniec przetarłam całość gdzieniegdzie Metallic Lustre w dwóch kolorach.
A oto efekty:
Bardzo lubię przerabiac różne rzeczy, nadawać im nowy wygląd, a i niekiedy przywracać do życia. Ale kiedy oprócz wyglądu przedmiot taki spełnia też jakąś funkcję, to jeszcze lepiej ;)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pudełeczko - puzderko, które odpowiednio przerobiłam.
Początkowo pudełko było zwykłym drewnianym pudełkiem. Chciałam by, moja praca finalnie wyglądała, jakby została wyłowiona np. z wraku jakiegoś eleganckiego statku pasażerskiego. Chyba trochę popłynęłam z interpretacją, ale taki właśnie był zamysł, słowo :D
Początkowo oczywiście zabezpieczyłam pudełko białym gesso. Nałożyłam również dosyć nierówno pastę pękająca i pastę piaskoą w tych miejscach, gdzie chciałam, by w późniejszym etapie pojawiła się rdza. I t przyszła pora na mój ulubiony etap - zabawy kolorami. Najpierw zajęłam się tymi miejscami, gdzie chciałam własnie uzyskać rdzę; Użyłam kilku fluidów i antiquing creamów, by efekt był jak najbardziej naturalny i wierny. Następnie resztę pudełeczka pokryłam fludiami w kilku odcieniach granatu i turkusu, bo przypominały mi głębiny oceanu. Całość tak długo mieszałam i przenikałam ze sobą, aż efekt mnie zadowalał i rdza wyglądała jak prawdziwa korozja wychodząca spod kolorów, Całość zabezpieczyłam lakierem matowym i przystąpiłam do dodawania ozdób. Użyłam kilku kwiatków i metalków, które również lekko przyrdzewiłam, dodałam również "tytuł". Na sam koniec przetarłam całość gdzieniegdzie Metallic Lustre w dwóch kolorach.
A oto efekty:
Boskie i bardzo stylowe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Padłam. Rdza jak prawdziwa! :O Powalający efekt. :)
OdpowiedzUsuńPudełko rewelacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo! <3
OdpowiedzUsuń