Hej!
Przychodzę dzisiaj do Was z LO. Ostatnio uświadomiłam sobie, że mimo, że nadal to moja ulubiona scrapowa forma, to niesamowicie dawno żadnego nie zrobiłam! Absolutnie musiałam więc to nadrobić :) Użyłam zdjęcia, które wraz z moją przyjaciółką Olą zrobiłyśmy sobie niemal rok temu w Krakowie, pewnego przepięknego i słonecznego dnia, gdzie temperatura osiągnęła w słońcu około 22 stopni (tak, w lutym). Takie chwile warto upamiętniać, a najlepszym do tego sposobem są właśnie layouty.
Przychodzę dzisiaj do Was z LO. Ostatnio uświadomiłam sobie, że mimo, że nadal to moja ulubiona scrapowa forma, to niesamowicie dawno żadnego nie zrobiłam! Absolutnie musiałam więc to nadrobić :) Użyłam zdjęcia, które wraz z moją przyjaciółką Olą zrobiłyśmy sobie niemal rok temu w Krakowie, pewnego przepięknego i słonecznego dnia, gdzie temperatura osiągnęła w słońcu około 22 stopni (tak, w lutym). Takie chwile warto upamiętniać, a najlepszym do tego sposobem są właśnie layouty.
Użyłam bardzo fajnego, w moim odczuciu połączenia kolorów - szary, biel, czerń i żółć, więc tak trochę mniej typowo jak na mnie, ale efekt bardzo mi się podoba. Do takiego eksperymentu zainspirował mnie szary papier ze Studio Light z kolekcji Industrial.
A oto efekty:
Użyte materiały:
Papier Studio Light Industrial
Poydrawiam!
Karola
Karola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz