Dawno, dawno temu zrobiłam sobie podobną skrzyneczkę na moje metalowe ozdoby, które w chwili obecnej potrzebują więcej miejsca.
Obie skrzyneczki to znane wszystkim herbaciarki, poprzednia była mniejsza, a razem stanowią komplet w którym mam nadzieję pomieścić wszystkie moje skarby.
Skrzynki są pomalowane tymi samymi kolorami, utrzymane w tym samym stylu, różnią się tylko wzorem użytym na ściankach, kompozycjami i rozmiarem.
Najpierw pomalowałam pudełko dwiema warstwami farby kredowej Americana Decor Everlasting.
Kolejnymi kolorami malowałam wnętrze, a suchym pędzlem wykonywałam przecierki na wierzchu skrzynki. Wzór wykonany przez maskę, nałożyłam pędzlem gąbkowym, używając tego samego koloru co przy przecierkach. Skrzynkę pochlapałam białym fluidem i turkusową farbą. Na koniec całą skrzynkę pokryłam werniksem DecoArt. Wszystkie etapy nie trwają zbyt długo, ponieważ zarówno werniks jak i farby wysychają bardzo szybko.
Teraz zaczyna się zabawa z kompozycjami. Jedną umieściłam na przodzie pudełka, a drugą wewnątrz.Całkiem spory problem powstał przy przyklejaniu wystających elementów, wewnątrz skrzynki.Musiałam tak manipulować ozdobami, aby ich ułożenie nie wypadało w miejscach ścianek przegródek, ponieważ pudełko zwyczajnie się nie zamykało. Główną osią kompozycji jest kawałek gałęzi. Doradzam jednak bardziej płaskie kompozycje wewnątrz skrzynek,
ponieważ sporo musiałam się nakombinować, aby wieko się domykało.
Tekturki i drewniany klucz pokryłam fluidami, pękającym medium i na koniec Antiquing Cream.
Nowy dom dla moich zabawek stoi teraz dumnie na biurku i czeka na wypełnienie swego wnętrza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz