środa, 31 października 2018

Dynia na Halloween

Witajcie,
jesień to czas zbiorów dyni, pieczenia aromatycznych ciast i gotowania rozgrzewających kremów dyniowych. Dynie można także wykorzystać w celu przygotowania pięknych jesiennych  dekoracji. Lubię mroczne klimaty, wiec moja dynia zyskała nieco demoniczny wygląd, wpasowując się jednocześnie w Halloween.  

Wydrążoną i wyciętą dynię pomalowałam dwoma warstwami czarnego gessa, które dało matowe wykończenie i podkład pod dalsze działania. Zęby i oczy uformowałam z masy plastycznej. Na zewnątrz i w środku dyni przykleiłam sztuczną pajęczynę. Sztuczne robale również pokryłam czarnym gessem i po wyschnięciu pomalowałam opalizującymi farbami Interference. 











Pozdrawiam upiornie :)





poniedziałek, 29 października 2018

Złota dynia na Halloween i transfer grafiki - Ola Wu

Dzień dobry wszystkim,
czy to już najwyższy czas na dyniową dekorację? W tym roku zamarzyła mi się złota dynia, a gdyby tak jeszcze można na tym złocie umieścić jakiś czarny akcent? A gdyby tak cień czarownicy na chłodnym złocie, jakby na tle księżyca?




Złota dynia była łatwa w przygotowaniu, doskonale sprawdziła się farba Americana Decor Metallics w kolorze szampańskiego złota. Jest to farba o bardzo drobnym pigmencie, dlatego jego blask jest delikatny i elegancki.


Aby na złotym tle nanieść czarną sylwetkę czarownicy, użyłam najbardziej uniwersalnego z produktów DecoArt, czyli DecouPage. Jest to preparat typu 3w1, którego używam w niemalże każdym projekcie - w klasycznym decoupage do klejenia i zabezpieczania serwetki, w pracy z papierem jako kleju, a przy prostych motywach wykorzystuję go jako preparat do transferu. 


Przygotowałam grafikę z motywem czarownicy, posmarowałam wybrane miejsce na dyni, a potem sam obrazek i przykleiłam go. Teraz nadszedł czas na cierpliwość :) Nie ma inaczej - tak przygotowana praca musi wyschnąć, najlepiej bez ponaglania suszarką czy nagrzewnicą.


Gdy całość była już bardzo sucha, zmoczyłam obrazek kilkoma kroplami wody i delikatnie skulałam palcami  papier. Najlepiej robić to stopniowo, warstwami, przesuszając co chwilę i mocząc od nowa. Na koniec zabezpieczyłam obrazek warstwą tego samego preparatu. Powstał obrazek, który nie jest wyczuwalny palcami - jakby był częścią złotej warstwy na dyni.


Do towarzystwa czarownica dostała stado kruków, część z nich namalowałam pędzelkiem, a część przez szablon przy pomocy czarnej farby akrylowej.


W ofercie Decoratorium jest kilka świetnych preparatów do transferu, korzystam z nich, gdy przenoszę skomplikowane obrazki, albo zdjęcia, jednak gdy nie mam pod ręką żadnego z nich,  a grafika jest prosta, DecouPage pomaga mi w  szybkim przeniesieniu motywu. Na obłym kształcie dyni jest on praktycznie nie wyczuwalny, nie marszczy się i do złudzenia przypomina namalowany.


Wykorzystane produkty:


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za uwagę
Ola Wu





piątek, 26 października 2018

Inspircja Ani Pawlak- kufer ślubny glamour

Witajcie,

Inspiracją do wykonania tego kufra  było zaproszenie na ślub, jakie dostałam od koleżanki z pracy. Był na nim koronkowy deseń, a na środku papierowy szyldzik z napisami. Pomyślałam, że ten styl warto zachować, no i oczywiście ulubione kolory panny młodej - czyli srebro, biel i czerń.




Wykonanie pracy krok po kroku:

1. Kufer 20x30 cm dokładnie wyszlifowałam papierem ściernym i odpyliłam.

2. Całość kufra pomalowałam rozrzedzonym gesso Deco Art, aby podczas malowania drewna nie absorbowało zbyt dużej ilości farby akrylowej.

3. Dół pomalowałam farbą akrylową w kolorze Silver Morning, pozostawiłam do wyschnięcia.


4. Pomalowaną powierzchnię zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem Deco Art, pozostawiałam do wyschnięcia.

5. Za pomocą szablonu i białej modeling pasty Deco Art ozdobiłam boki kufra. Pozostawiłam do wyschnięcia.


6. Wieko kufra dwukrotnie pomalowałam srebrną (obrzeża z użyciem taśmy malarskiej) i białą farbą
    akrylową Deco Art, pozostawiłam do wyschnięcia.

7. Zabezpieczyłam wieko bezbarwnym woskiem Deco Art, pozostawiłam do wyschnięcia.

8. Na środku wieka wykonałam okienko z szablonu przy pomocy srebrnej pasty (srebrną pastę można wykonać mieszając białą modeling pastę ze srebrnym fluidem i farbą serii Sheen w kolorze srebra).



9. Dookoła okienka zrobiłam reliefy za pomocą konturówki w kolorze perłowym.

10. Z masy samoutwardzalnej za pomocą foremki silikonowej wykonałam sznureczki, które po wyschnięciu pomalowałam na biało farbą akrylową. Następnie za pomocą leju ekspresowego sznureczkami ozdobiłam boki kufra oraz rankę na wieku.



 11.  Czarnym fluidem namalowałam napisy wewnątrz okienka (polecam użyć fluidu zamiast farby akrylowej, ponieważ kolor jest bardziej nasycony i nie trzeba  poprawiać napisów).

12. Po  wyschnięciu całość pracy zabezpieczyłam woskiem bezbarwnym Deco Art.

13. Środek kufra pomalowałam farbami akrylowymi (biel i srebro), na wieku wykonałam transfer zdjęcia narzeczonych, zabezpieczyłam woskiem  i oprawiałam tasiemką z cyrkonii (powiedzmy że to cyrkonie :-))


13. Na koniec, na wieko kufra za pomocą kleju na gorąco przymocowałam  kokardę w kolorze srebra.



Pozdrowionka

Ania




Mixed Media Extravaganza




Dziś mamy przyjemność zaprosić Was na Mixed Media Extravaganza, które odbędzie się 23-24.03.2019  w Poznaniu. 
Czeka Was duża dawka kreatywności !
Zapraszamy !!!!



czwartek, 25 października 2018

Straszny dwór z Karolina Bukowska (live)

Cześć !

Dziś wracam do Was z projektem, który powstał podczas wczorajszego live na  fb Decoratorium

Bardzo Wam dziękuje, że towarzyszyliście mi podczas tworzenia!!! 
Z Wami zawsze milej się tworzy!!!
Mrocznie i klimatycznie, z moimi ulubionymi fluidami, pastą pękającą i teksturową.   
Wszystko możecie zobaczyć w filmiku, do którego link macie w pierwszym wersie tego posta. 


Przygotowałam dla Was listę kolorów, z którymi pracowałam, reszta mediów jest na zdjęciu.


Deco Art media - Fluid Acrylics : 
- THALO TURQUOISE
- QUINACRIDANE GOLD
Extreme Sheen - Bronze
Shimmer Mister - turquoise
Mister - carbon black
-------------------------------------------------------------------------
Czekamy na Wasze prace!!!!
Do przytulenia jest  zestawik poniższych mediów.
Na Wasze prace czekamy do niedzieli 28.10.2018r. 
Prosimy o wklejenie zdjęcia na grupę DECOART POLSKA z informacją, że projekt powstał podczas live z Karoliną Bukowską. Koniecznie udostępnijcie posta z projektem u siebie na stronie i oznaczcie nas!!!


Udanego dnia!!!
Karolina

poniedziałek, 22 października 2018

Malutki notesik na zapiski - Justyna Baczewska

Witajcie :)
Ostatnio mam problem z ciągle gubiącymi się karteczkami na których coś zapisuję. Postanowiłam stworzyć malutki notesik, żeby moje zapiski były w jednym miejscu.


Karteczki wielkości wizytówek wycięłam z papieru, a okładki z tektury okleiłam papierem
z kolekcji Studio Lighti połączyłam metalowym kółeczkiem.
Wykorzystałam także wycięte różne elementy z papieru i przykleiłam je warstwowo na okładce.



Chciałam, żeby notesik był delikatny i dosyć prosty, ale nie mogło zabraknąć moich chlapnięć.
Po raz kolejny wykorzystałam farbę akrylową i fluid.
O zaletach chlapania tymi mediami pisałam już wcześniej (tutaj).



Użyte produkty:
https://hurtownia.decoratorium.com.pl/ProduktySzczegoly.aspx?id_artykulu=63699
https://hurtownia.decoratorium.com.pl/ProduktySzczegoly.aspx?id_artykulu=63833
https://hurtownia.decoratorium.com.pl/ProduktySzczegoly.aspx?id_artykulu=132
https://hurtownia.decoratorium.com.pl/ProduktySzczegoly.aspx?id_artykulu=61644



Miłego dnia
Justyna


piątek, 19 października 2018

Jesienne dekoracje

Dzień dobry wszystkim,
wiele razy już mówiłam, że jesień to pora, która kocham najbardziej. Jej kolory i światło inspirują mnie do wykorzystania takich barw w moich pracach. Tak było i tym razem, znalazłam kolejną porcję zachomikowanych suszonych roślinek i postanowiłam nadać im nową oprawę.


Oprawa to proste rameczki zrobione z passe-partout, a tło - karton wyklejony gazą.
Jednak najważniejsza dla mnie była kolorystyka, podyktowana barwami samych roślinek. Do pomalowania ramek wybrałam farby kredowe, ponieważ ich kolory według mnie najpiękniej opowiadają o naturze. 
Wykorzystałam także Weathered Wood, czyli jednoskładnikowy preparat do spękań, spękacz, crack -jak kto woli.
Ramki malowałam najpierw jednym kolorem farby, a po wysuszeniu, nanosiłam miejscami nierównomierną warstwę Weathered Wood - nierównomierną, aby spękania wyszły niejednorodne, większe, mniejsze, głębsze i bardziej delikatne. Po przeschnięciu tejże, jednym pociągnięciem pędzla nanosiłam kontrastowy kolor.
Pozwoliłam całości spokojnie przeschnąć i obserwowałam jak wierzchnia warstwa farby pęka. 
Potem wybierałam kolory podobne do kolorów moich roślinek i brudziłam nimi ramki. Bazowymi kolorami była złamana zieleń i delikatna żółć, a teraz użyłam ciemnej szarości, ciepłego brązu i odrobinę fioletu. Nierówna powierzchnia spękań bardzo wdzięcznie przyjmuje takie zabiegi :)
Następnie ułożyłam i przykleiłam kompozycje.


W ten sposób, dzięki mediom, powstały sezonowe dekoracje, właściwie z niczego - z nie używanych passe-partout oraz zbieranych przy różnych okazjach roślinek.


Co ciekawe, kiedyś nie lubiłam efektu, który daje Wethered Wood i unikałam go jak ognia. Duże pęknięcia farby jakoś nie przemawiały do mojej estetyki, chciałam maleńkich, porcelanowych rysek.
Po raz pierwszy nieco śmielej wykorzystałam go przygotowując pudełko-drzwi i od tej pory już nie uważam, że jest dla mnie zbyt rustykalny :)

Wykorzystane produkty:

Weathered Wood
Farby kredowe Americana Decor Chalky Finish:
Everlasting
Delicate
Enchanted
Remembrance
Rustic
Relic

Pozdrawiam serdecznie 
Ola Wu

poniedziałek, 15 października 2018

Zainspiruj się .... Inspiracja Reniferove



Witajcie w ten poniedziałkowy poranek.  
Mamy dla Was przepiękny projekt naszej Gościnnej Projektantki Iwony. Myślę, że będziecie nim oczarowani !!!

-----------------------------------------

Cześć i czołem!
 Nazywam się Iwona, w sieci znajdziecie mnie jako Reniferove i mam przyjemność inspirować Was jako Gościnna Projektantka na tym zacnym blogu. 

Dzisiaj mam dla Was na pierwszy rzut oka prosty projekt, jednak wykonanie go zajęło mi troszkę czasu.
 Dlaczego?
 Przekonajcie się sami! 

Codziennie chodząc do sklepu mijam bramę kościoła w fantastycznym turkusowo-miętowym kolorze z pozłacanymi liśćmi i codziennie zatrzymuję się przy tej bramie i na nią patrzę.
 Postanowiłam stworzyć projekt właśnie w takich kolorach. 
Napotkałam jednak jeden, malutki problem, w moich mediowych zasobach nie miałam odpowiedniego, ani nawet zbliżonego koloru farby do cudownej bramy. 


W tym momencie wiele osób odkłada projekt do momentu zakupu nowych farb 
lub biegnie do sklepu i kupuje odpowiednie odcienie. 
Ja nie mam takiego luksusu, więc postanowiłam powrócić do podstaw
 i odświeżyć sobie pierwszą lekcję plastyki. 
Tak tak, mieszanie kolorów. 
Do uzyskania odpowiedniego odcienia używam Fluidów w kolorach Primary Cyan oraz Primary Yellow, po ich zmieszaniu uzyskałam kolor zielony. 
By uzyskać turkus, do zieleni dodałam ponownie Primary Cyan
 i miałam cudownie intensywny turkusowy kolor. 


By rozjaśnić i zbliżyć się do wyśnionego koloru dodałam sporą ilość białego gesso, 
jednak to dalej nie było to. 
Postanowiłam dodać odrobinę zieleni, którą wcześniej sobie wymieszałam i to był strzał w dziesiątkę. 
Moją tabliczkę pokryłam idealną mieszanką i zadowolona przeszłam do kolejnego kroku. 
W kilku miejscach nałożyłam Clear Crackle Glaze i zostawiłam do wyschnięcia. 
Gdy praca sobie schła, ja mieszałam dalej. Do mojego zielonego dodałam fluidu w kolorze Vermillion by uzyskać brąz, jednak wyszedł bardzo jasny, ciepły odcień brązu. 
Do tego szczypta czarnego gesso aż uzyskałam odpowiedni odcień. 


Moim wymieszanym brązem przejechałam po krawędziach tabliczki, 
a następnie dodałam do farby troszkę wody i zaczęłam wcierać farbę w miejsca pęknięć. Nakładałam farbę, wycierałam suchym ręcznikiem papierowym 'wciskając' farbę w szczeliny, po czym wycierałam mokrą chusteczką. Proces powtarzałam do momentu zadowolenia.


Wiecie, że Clear Crackle Glaze powinno wyschnąć samo, by utworzyły się piękne pęknięcia? 
No cóż, ja wiedziałam, jednak moja niecierpliwa natura kazała sięgnąć po nagrzewnicę i w niektórych miejscach nie uzyskałam spękań, moja wina. 
Jednak by w tych miejscach nie było tak smutno, wzięłam grubą igłę i 'nakłułam' gdzieniegdzie niszcząc powłokę pękającej masy. 
Nakłute miejsca, ponownie pokryłam brązową farbą. 


By nie zmarnować brązowej farby, dodałam ją do pasty piaskowej i nałożyłam na tabliczkę 
w miejscach, które ominęłam kładąc Crackle Glaze. 
Dzięki temu tło jest jeszcze ciekawsze. 
Udało mi się stworzyć piękne tło, samodzielnie i szczerze nie chciałam go zbytnio zakrywać. Dlatego centrum mojej kompozycji to metalowe....coś, znalezione podczas sprzątania, pomalowane farbami i lekko przetarte piaskową pastą, w środku troszkę sizalu 
i buteleczka wypełniona mikrokulkami i złamanym pędzelkiem. 

Napis, troszkę złota i tabliczka na ścianę gotowa. Ten projekt powstał z czystej chęci stworzenia czegoś, a fakt, że wszystkie kolory uzyskałam sama jest niesamowicie satysfakcjonujący. Jak widzicie, nie potrzeba wszystkich kolorów farb (choć nie ukrywajmy, wspaniale jest mieć tęczę na półce), nie potrzeba ciekłych patyn czy past do efektu rdzy. Wystarczą podstawowe media, podstawowa wiedza z łączenia kolorów i odrobina cierpliwości, a jesteśmy w stanie wyczarować wszystko. Być może chcecie spróbować oczarowane cudownymi mediami, ale nie wiecie jakie kolory wybrać? Wystarczą trzy podstawowe, a cała tęcza jest w zasięgu ręki. Pozdrawiam was cieplutko, Iwona !


Pozdrawiam Was cieplutko, Iwona !