Witajcie. Dziś mam dla Was kolejną metamorfozę i tutorial, o tym jak wystylizowałam nieużywaną łyżwę. Poddałam ją kilku zabiegom, by wyglądała na starą, z zerdzewiałą płozą.
Jestem bardzo ciekawa czy lubicie takie metamorfozy? Czy zbieracie przedmioty, którym można nadać nowy charakter i wygląd? Dajcie znać w komentarzu.
Wszystko zaczęłam od dobrego przygotowania powierzchni. Umyłam, odtłuściłam i pokryłam gesso. W zasadzie nałożyłam kilka warstw gruntujących, by łyżwa była całkowicie pokryta. Ważne jest również to, by odczekać i dobrze wysuszyć kolejne warstwy.
Potem to już sama przyjemność płynąca ze stylizacji. Farby kredowe jak zwykle były niezawodne. Może zaskoczyć Was fakt, iż skrobałam mokrą farbę nożykiem. Dzięki temu zabiegowi, odkryłam spodnie warstwy i bardzo postarzyłam.
Z płozą też było trochę zabawy. W ruch poszła pasta piaskowa i fluidy akrylowe. Te zabiegi dały świetny efekt rdzy i zacieków. Oczywiście na koniec całość zabezpieczyłam matowym lakierem.
Ożesz 😱 ale cudne dzieło 😍😍😍
OdpowiedzUsuń